Blog przede wszystkim fotograficzny… ;)
Wiało, sypało, było zimno, było ciemno, było fotogenicznie. :) Kilka pstryków z krótkiego spaceru.
Analog, jakby ktoś pytał. ;)
Written by Adam Latoń
2 lutego 2011 @ 18:45
Napisane w Street
Tagged with 50mm f/1.4, Kodak T-Max 400, Nikon F2, Poznań, streetphoto, zima
Subscribe to comments with RSS.
Pon | W | Śr | Czw | Pt | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | |
7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 |
Niedoszły Biblioteka… o Lampiony Wolności | |
Adam Latoń o Lampiony Wolności | |
Niedoszły Biblioteka… o Lampiony Wolności | |
SHL o Lampiony Wolności | |
Adam Latoń o Lampiony Wolności |
fajnie szumi :)
mateusz
2 lutego 2011 at 20:06
Fajnie. :) Choć nie wiem, czy nie za bardzo. Dlatego, choć powoli, przymierzam się do samodzielnego wywoływania. :)
Edit: I bardziej „ziarni” niż „szumi”. Chyba w przypadku analoga tak będzie poprawniej. :D
Adam Latoń
2 lutego 2011 at 21:02
na samodzielne wywoływanie jest fajnie tez chętnie bym się tak pobawił jak coś mam jeszcze trochę papieru, tak ziarni nawet fajniej brzmi ;) a co do terminu analog to mam pewna historie :D heheh ale nie będę tu przynudzał ;p
mateusz
2 lutego 2011 at 21:43
Ja myślałem póki co o wywołaniu samego filmu. Przenoszenie na papier to większa impreza. ;) Ale kiedyś, kto wie? :)
Przynudzaj, przynudzaj! ;D Od tego są komentarze. ;D Kiedyś widziałem gdzieś opinię, że sformułowanie „analog” nie jest poprawne. Że „fotografia tradycyjna” się mówić powinno. ;)
Adam Latoń
2 lutego 2011 at 23:19
W ogóle to też mnie zastanawia, dlaczego nie widać ani płatka śniegu na tych zdjęciach, gdy sypało moooocno! :) Zziarniły się? ;d I podoba mi się to, co się stało w prawym górnym rogu na pierwszym zdjęciu. ;)
Adam Latoń
3 lutego 2011 at 00:11
no właśnie odnośnie tego terminu analog, historia ;) gość od foto gdy usłyszał termin analog wpadł w histerie bite 20minut był wykład o tym że analog to nie jest dobry termin tylko właśnie tradycyjna czy coś podobnego ;) mi właśnie bardziej kłopotliwe wydawało się wywoływanie samego filmu niż już odbitki ;) ten koreks szpula ciemność totalna plus rozbrojenie kliszy
puki na razie gdzieś dajesz do wywołania to polecam gościa na Barbary ;)wywołuje taniej niż punkty w mieście spoko się można z nim dogadać i robi to konkretnie. W prawym górnym fajnie to wygląda zresztą dla mnie to na wszystkich to fajnie wygląda szacun jest ;)
mateusz
3 lutego 2011 at 00:43
Teraz się zastanawiam, czy to nie od Ciebie słyszałem o niepoprawności pojęcia „analog”. :D Tylko jakby zeskanowane zdjęcie określić mianem „fotografii tradycyjnej”, to sądzę że sprowokowałoby to kolejne 20 minut wykładu na temat poprawności używanych pojęć. :D
Ale do wywołania filmu mniej potrzeba. Tylko ciemne miejsce, koreks, chemię… A do odbitek choćby powiększalnik. ;) Choć jakiś na strychu jest… :> No ale będzie wymagało znacznie więcej zabawy. :) I kiedyś na pewno się pobawię. :)
I dzięki za info o gościu na Barbary! Też pewnie są lepsze efekty, gdy indywidualnej się tymi filmami zajmuje. Bo w zakładach chyba czekają, aż się zbierze kilka filmów i dają je w jednym wywoływaczu uśredniając czasy wywołania tych kilku, żeby za jednym zamachem. ;)
Adam Latoń
3 lutego 2011 at 07:20
być może i ja to już mówiłem ;) rozmowa nie miała by końca przypuszczam ;)
ale trzeba dobrze to pozakładać po ciemku mieszać co chwile w odpowiednia stronę później płukać chyba dość dlugo z tego co pamiętam później sama klisze przepłukać suszyć bardzije mi sie to uciążliwe wydaje ;)
Z tego co pamiętam jak z nim kiedyś gadałem to mówił że on zbiera klisze po tych zakładach niektórych w czewie i wywołuje jak im się większa ilość nazbiera;) Na pewno robi to taniej i szybciej bo niekiedy z dnia na dzień zrobił film jak był bardzo potrzebny na zaliczenia ;) ogólnie bardzo spoko gość i w sumie u niego kupiłem moją Practike, ;)
mateusz
3 lutego 2011 at 10:20